Tłusty czwartek – Przepisy na pączki faworki
W tym roku tłusty czwartek wypada 28 lutego. Jak zawsze od rana przed cukierniami i piekarniami zaczną ustawiać się kolejki spragnionych słodkich wypieków, które w tym wyjątkowym dniu możemy pałaszować bez wyrzutów sumienia. Może jednak zamiast korzystać z gotowej oferty cukierniczej, w tym roku postawić na domowe smakołyki? Przygotowanie tłustoczwartkowych przysmaków wcale nie jest takie trudne. Do tego daje ogromną frajdę i pełną kontrolę nad tym co jemy. Możemy też wykazać się cukierniczą kreatywnością i trochę zaszaleć z klasycznymi przepisami.
Faworki kontra ciasta liońskie
Mąka, jaja, tłuszcz, śmietana, szczypta soli, cukier puder… to podstawowe składniki ciasta. Rozwałkowane ciasto kroimy na paski, przewlekamy jeden koniec przez nacięcie w środku, potem krótkie smażenie w rozgrzanym, głębokim tłuszczu. Przepis na tradycyjny polski chrust jest całkiem prosty. Jeśli jednak chrupiące ciasteczka już nam się znudziły, możemy przygotować ich zmodyfikowaną wersję, bardzo popularną w Luizjanie – faworki po liońsku. W tym „francuskim” stanie USA w karnawale jada się ciasteczka, które od naszego chrustu odróżnia jedynie dodatek rumu i skórki cytrynowej. Dzięki temu ich smak jest bardziej wyrazisty i orzeźwiający.
Pączki – domowe wypieki
Prawdziwym symbolem tłustego czwartku. Słodkie drożdżowe buły z rozmaitymi nadzieniami to absolutna klasyka, którą możemy wykonać we własnym domu. Zanim jednak przystąpimy do pracy warto poznać kilka sztuczek, dzięki którym każdy pączek będzie delikatny, pyszny i puszysty.
Podstawą sukcesu są dobrej jakości produkty. Wybierzmy dobrą mąkę, najlepiej dedykowaną do drożdżowych wypieków i odpowiedni tłuszcz. Najlepsza będzie frytura, dzięki której unikniemy dymienia, nieprzyjemnego zapachu podczas smażenia i mocno zmniejszymy ryzyko, że pączki się przypalą. Bardzo ważna jest też temperatura tłuszczu. Pączki tradycyjnie smażymy w głębokim tłuszczu, jeśli będzie za gorący (powyżej 170-180 stopni C) ciasto może szybko się przypalić z zewnątrz pozostając surowym w środku. Zbyt niska temperatura smażenia sprawi, że pączek będzie się gotował, a nie smażył. Ciasto wypije bardzo dużo tłuszczu i wypiek będzie ciężki, mało puszysty i zwyczajnie niesmaczny.
Spirytus – przyjaciel wypieków
Bez względu na to czy przygotowujemy tradycyjne pączki, oponki, faworki czy ciasta liońskie, do ciasta warto dodać tajny składnik – spirytus. Odrobina alkoholu sprawia, że ciasto wchłania znacznie mniej tłuszczu. Pączki i oponki stają się dzięki temu lżejsze i puszyste, a faworki delikatniejsze i znacznie bardziej kruche.
Bez obaw. Takie ciastka jak najbardziej nadają się zarówno dla dzieci i kierowców, bo alkohol wyparowuje podczas obróbki termicznej.
Jeśli jednak zależy nam, by alkoholowy aromat zachować, możemy przygotować faworki z piwem. Przepis na faworki domowe wystarczy wówczas wzbogacić o dodatek ulubionego piwa i gotowe. Alkohol, jak w przypadku spirytusu, się ulotni, jednak charakterystyczny posmak przeniknie do ciasta.
Przepis na pączki – diabeł tkwi w nadzieniu
W Polsce najpopularniejsze są pączki z konfiturą z róży. Niemal równie powszechne są nadzienia z owoców. Jednak możliwości jest znacznie więcej, co łatwo zaobserwujemy w cukierniczej ofercie na pączki w tłusty czwartek. Przygotowując te smaczne ciastka w domu, także możemy zaszaleć i ukryć w słodkim wypieku ulubione nadzienia.
Najpierw jednak musimy podjąć decyzję – nadziewać pączki przed czy po smażeniu?
Jeśli zdecydujemy się na pierwsze rozwiązanie musimy szalenie uważać, by marmolada nie wypłynęła podczas smażenia. Przed włożeniem ciasta do tłuszczu, trzeba się upewnić czy pączek jest idealnie sklejony, by nadzienie nie mogło się wydostać, a nawet rozsadzić ciasta. Zaletą tej metody jest równomierne rozłożenia nadzienia w całym pączku.
Jeśli nadziewamy pączki po usmażeniu, niemal cała masa będzie skoncentrowana w jednym miejscu. Jednak to rozwiązanie ma też swoje zalety. Po pierwsze nie grozi nam eksplozja pączka w garnku, po drugie możemy sięgnąć po nadzienia, które nie powinny być poddawane działaniu wysokich temperatur, na zimne sosy na bazie śmietany, czy popularnego adwokata.
Ile kalorii ma pączek?
Wprawdzie tłusty czwartek to święto „bezgrzesznego łakomstwa”, jednak jeśli nie zachowamy umiaru, jego konsekwencje mogą pozostać z nami na dłużej. Wszystkie karnawałowe przysmaki są bowiem bardzo kaloryczne. Najbardziej fit – choć jest to określenie mocno na wyrost – wydaje się faworek, który ma około 90 kcal. Kto jednak poprzestanie na jednym chruściku? A 100 gram tego przysmaku to już około 500 kcal.
Bardziej prawdopodobne, że zadowolimy się jednym pączkiem. Kaloryczność symbolu tłustego czwartku zależy od jego wielkości, sposoby przygotowywania, nadzienia i dodatków. Przy sporym wysiłku uda się stworzyć pączka zawierającego około 200 kcal, jeśli zaszalejemy nasz wypiek może dostarczyć nawet 500 kcal. Tradycyjne pączki z cukierni to około 420-450 kcal w 100 gramach ciastka!
Mniej kaloryczne są oponki czy pączki serowe, które dostarczają organizmowi około 270-300 kcal, w takiej samej porcji.
Jeśli wolimy mniej energetyczne desery, zdecydujmy się raczej na gniazdko, czyli pączka hiszpańskiego. Użyte w nim ciasto jest lżejsze niż w tradycyjnym pączku co już przekłada się na mniejszą liczbę kalorii. Dodatkowo gniazdko nie ma nadzienia.
Możemy też postawić na pączki pieczone. Ich kaloryczność zależy oczywiście od tego w jaki sposób je udekorujemy i czym nadziejemy, jednak od identycznie wykończonego pączka smażonego, pieczone smakołyki będą „lżejsze” nawet o 100 kcal w 100 gramach.
Nie tylko pączki i faworki
Choć te dwa smakołyki to klasyka karnawału, w tłusty czwartek nie musimy tak kurczowo trzymać się tradycji. Może warto urozmaicić deserowe menu i poczęstować rodzinę innymi słodkimi przysmakami. Ptysie, wyroby z ciasta naleśnikowego, nadziewane rogaliki… – wybór jest ogromny. Można też przygotować fantastyczne racuchy. Przepis jest prosty. Wystarczy przygotować gęstsze ciasto naleśnikowe, następnie dodać do niego ulubione owoce np. jabłka i usmażyć z obu stron na złoty kolor. Jeśli jednak nie lubimy wersji z owocami, postawmy na delikatny jogurtowy aromat. Puszyste, delikatne i wyborne w smaku racuchy usmażymy z ciasta z dodatkiem serka waniliowego lub naturalnego, połączonego z cukrem waniliowym. Wystarczy przed podaniem lekko oprószyć je cukrem pudrem i mamy wspaniały deser na tłusty czwartek!
Nie zapominajmy też o pieczonych jabłkach – tradycyjne, bardzo aromatyczne, wspaniale wpisujące się w klimat tego wyjątkowego święta, a do tego znacznie bardziej dietetyczne i zdrowe. Świetnie smakują z dodatkiem miodu!
Smacznego!