Najważniejsze trendy w dietetyce

Liczba diet – popularnych, ekstremalnych, dziwnych, kontrowersyjnych i innych – rośnie lawinowo. Dziś każdy może znaleźć taki sposób odżywiania, który nie zmusza do rezygnowania z ulubionych potraw, jednocześnie obiecując utratę zbędnych kilogramów. Często jednak są to obietnice bez pokrycia, albo za ich spełnienie nasz organizm zapłaci wysoką cenę.

Czytając zasady żywieniowe rządzące poszczególnymi cudownymi dietami, łatwo dostać pomieszania zmysłów i zupełnie pogubić się w temacie zdrowego jedzenia. Jeden ekspert przekonuje bowiem, że aby być zdrowym i szczupłym kategorycznie należy odstawić mięso i bez ograniczenia opychać się kaszą. Twórcy innej żywieniowej rewolucji dowodzą z kolei, że kasza i ryż powinny pójść w odstawkę, a w ich miejsce powinniśmy zacząć pochłaniać więcej tłuszczu – także tego zwierzęcego.

Rodzą się więc pytania. Smalec czy jednak oliwa z oliwek? Jeść gluten czy kategorycznie z niego zrezygnować? Nabiał – zdrowy czy wprost przeciwnie? A ryby? Źródło cennych tłuszczów czy raczej metali ciężkich?

Każdego roku pojawiają się kolejne super diety, które mają raz na zawsze rozwiązać problem nadwagi i problemów zdrowotnych związanych z nieodpowiednim odżywianiem. Większość dietetyków, przynajmniej tych z głównego nurtu, patrzy na nie sceptycznie i namawia przede wszystkim do żywieniowej rozwagi – spożywania niewielkich, regularnych, jak najmniej przetworzonych i jak najbardziej urozmaiconych posiłków.

Jak do tych zaleceń mają się diety, które stanowią najważniejsze żywieniowe trendy już od kilku sezonów?

Rezygnacja z mięsa i innych produktów pochodzenia zwierzęcego dziś nie dziwi już nikogo. Wegetarianie czy weganie przestali być traktowani jak dziwacy, a z ich kulinarnymi wyborami zaczynają się liczyć zarówno producenci żywności, jak i restauratorzy. Każdego roku rośnie też liczba osób, które rezygnują nie tylko z jedzenia mięsa, ale także wszystkich produktów, zawierających składniki pochodzenia zwierzęcego – np. mleko.

Bezmięsna dieta ma się przekładać na zdrowsze ciało, szczuplejszą sylwetkę i czyste sumienie. Trzeba jednak pamiętać, że rezygnując z mięsa narażamy się na niedobór niektórych składników odżywczych m.in. białka, żelaza czy niektórych witamin. Ważne więc, by wegańska dieta była bogata w produkty, które zawierają ich jak najwięcej, a witaminy – zwłaszcza te z grupy B, należy po prostu suplementować.
Wegetarianizm i jego bardziej restrykcyjna odmiana, czyli weganizm – choćby miały najlepszy wpływ na zdrowie i urodę, to dla miłośników mięsa, zbyt restrykcyjna dieta. Dlatego pojawił się nowy trend żywieniowy – fleksitarianizm. Sięgają po nią osoby, które chcą zrezygnować z mięsa lecz stanowi ono dla nich zbyt dużą pokusę. Taką dietę czasem zalecają też specjaliści ds. żywienia człowieka, aby typowych „mięsożerców” nauczyć dobrych nawyków żywieniowych.

Fleksitarianizm to urozmaicona dieta oparta przede wszystkim na produktach pochodzenia roślinnego, ale dopuszczająca okazjonalne spożywanie mięsa.

Odchudzanie z tłuszczykiem!

W kontrze do diet bezmięsnych, a także wielu innych – mających na celu redukcję masy ciała, ogromne zainteresowanie budzi dieta ketogeniczna. W ostatnich miesiącach jest to jedna z najczęściej wyszukiwanych w internecie diet.

Założenie tego sposobu żywienia jest proste – eliminujemy kasze, ryż, owoce, wszystkie słodycze, a nawet większość warzyw – jednym słowem cukier i węglowodany złożone. Co więc jemy?
Wszystko to co zawiera tłuszcz. W menu mamy więc mięso, ryby, tłuszcze roślinne, i w niewielkich ilościach nabiał. Dobór składników powinien sprawić, że z produktami spożywczymi dostarczamy organizmowi ok 10 – 20 proc. białka i węglowodanów prostych, a w 80 – 90 proc. tłuszcz. Choć zwolennicy tego sposobu odżywiania zapewniają, że pozwala on szybko pozbyć się zbędnych kilogramów, dietetycy przestrzegają, by diety ketogenicznej – choć staje się bardzo modna – absolutnie nie włączać bez konsultacji i kontroli lekarza. Powstające na skutek takiego odżywiania ciała ketonowe mogą bowiem poważnie uszkodzić nerki i wątrobę.

Dieta bezglutenowa już od kilku sezonów jest bardzo widocznym trendem żywieniowym. Stosują ją już nie tylko osoby chorujące na celiakię czy nie tolerujące glutenu. Masowe rezygnowanie z produktów zawierających pszenicę, choć nie tak kontrowersyjne jak spożywanie ogromnych ilości tłuszczu, budzi jednak sporo wątpliwości. Naukowcy – w oparciu o kolejne badania – co rusz zmieniają zdanie czy gluten szkodzi zdrowiu wszystkim, czy nie. Większość dietetyków jest jednak zdania, że u osób, które nie mają przeciwwskazań do spożywania produktów zawierających gluten, wykluczenie pszenicy z jadłospisu nie jest ani konieczne ani nawet zalecane.

Z tego najpopularniejszego wciąż u nas zboża rezygnują też zwolennicy diety paleo. Ich zdaniem organizm człowieka jest ewolucyjnie przystosowany do spożywania tylko tych produktów, po które mogli sięgać nasi praprzodkowie, żyjący wiele tysięcy lat temu. Pszenica, jako stosunkowo młode zboże, nie mieści się więc w ramach tej diety. Podobnie wykluczone są wszystkie produkty przetworzone, słodycze i inne „żywieniowe nowinki”.

Stosując dietę paleo powinniśmy sięgać po świeże warzywa i owoce, grzyby, orzechy, naturalne oleje, a także jaja, mięso i ryby. Oczywiście wszystkie produkty powinny być ekologiczne. Zgodnie z założeniami diety, zachęcającej, by poprzez nawyki żywieniowe być jak najbliżej natury, stawiamy na produkty sezonowe, ograniczamy porcje do takich, które pozwolą zaspokoić głód, a także pościmy.

Który z trendów żywieniowych wybrać, by jak najlepiej służył naszemu zdrowiu i figurze? Choć wybór jest ogromny, eksperci przekonują jednak, że w tej materii rewolucyjne działania na dłuższą metę się nie sprawdzają i proponują tą samą, dobrze wszystkim znaną zasadę – więcej się ruszaj, jedz mniej, regularnie i sięgaj po naturalne, urozmaicone składniki!