Co to jest urbex i jak znaleźć opuszczone miejsca w Polsce?
Coraz częściej celem dalszych i bliższych podróży wcale nie są najpopularniejsze atrakcje turystyczne, a miejsca pozornie nieatrakcyjne – zniszczone, opuszczone, zapomniane. Poznawanie ich sekretów, badanie historii, zaglądanie w ciemne kąty, pozwala poczuć się jak prawdziwy odkrywca czy poszukiwacz skarbów. A przecież każdy z nas – no prawie każdy – w dzieciństwie marzył, by choć raz przeżyć tego typu przygodę. Nic więc dziwnego, że urbex staje się coraz bardziej popularny, a opuszczone miejsca jak magnes przyciągają żądnych dreszczyku emocji odkrywców.
Co to jest urbex?
Urban exploration, w skrócie urbex, to w dosłownym tłumaczeniu eksploracja miejska. Ta zyskująca coraz większe grono fanów aktywność polega na odkrywaniu zapomnianych, zniszczonych i zwykle trudno dostępnych budowli. Brzmi romantycznie, warto jednak wiedzieć, że to ryzykowana zabawa. Odkrywcy obiektów znajdujących się poza oficjalnymi szlakami turystycznymi, muszą się liczyć z ryzykiem wypadku i problemami natury prawnej.
Urbex zasady
Pierwsza i najważniejsza zasada, która przyświeca badaczom opuszczonych budynków brzmi: „Zabierz tylko zdjęcia, zostaw tylko ślady stóp”. Oznacza to, że odkrywcy nie mogą w żaden sposób ingerować w miejsca, które odwiedzają. Przeciwnie, ich celem jest ochrona opuszczonych obiektów. Dlatego uprawiający urbex zawsze pamiętają o dwóch ważnych hasłach: #urbextoniewandalizm i #akcjalokalizacja. Pierwsze przypomina o tym, by pozostawić miejsce w stanie nienaruszonym, drugie, by nie dzielić się z innymi adresami zwiedzanych obiektów. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Takie opuszczone miejsca przyciągają nie tylko amatorów eksploracji miejskiej, ale także osoby, które poszukują dobrej miejscówki na rozmaite spotkania towarzyskie i niekoniecznie leży im na sercu przestrzeganie zasad urbexu.
Urbex exploration – bezpieczeństwo przede wszystkim
Penetrowanie zrujnowanych, opuszczonych budynków wiąże się ze sporym ryzykiem. Budowle z założenia są w kiepskim stanie technicznym, a to znaczy, że zawsze musimy się liczyć z tym, że zawali się ściana, na głowę spadnie nam cegła, albo zarwie się podłoga. Dlatego entuzjaści tej formy aktywności zwracają uwagę, by nigdy nie lekceważyć potencjalnych zagrożeń i jak najlepiej przygotować się do każdej wyprawy. Po pierwsze należy jak najwięcej dowiedzieć się o obiekcie. O planowanej wyprawie warto też poinformować kogoś zaufanego, kto w razie jakiegoś wypadku będzie wiedział, gdzie nas szukać. Zdecydowanie bezpieczniej jest także penetrować opuszczone obiekty w towarzystwie.
Co zabrać na urbex – sprzęt i odzież ochronna
Każdy obiekt jest inny, a to znaczy, że inne sprzęty mogą się przydać podczas jego eksploracji. W podstawowym ekwipunku nie może zabraknąć apteczki, latarki (a najlepiej dwóch – w tym jedna czołówka) i dobrze naładowanego telefonu. Przydadzą się także: kask, rękawice oraz maseczka, która ochroni układ oddechowy nie tylko przed kurzem i pyłem, ale także zarodnikami pleśni czy środkami chemicznymi, które mogą być rozpylone w budynku. Bardzo ważne są też wygodne buty za kostkę na grubej podeszwie. Ubranie powinno być luźne, wygodne i przewiewne. Najlepiej postawić na kilka warstw, które w razie potrzeby można zdjąć lub nałożyć. Nie zapomnijmy też o ochronie przed deszczem. Pamiętajmy też o prowiancie i przede wszystkim zapasie wody. Zawsze się może zdarzyć, że w zwiedzanym obiekcie utkniemy na dłużej czekając na nadejście pomocy.
Czy urbex jest legalny?
Łatwo się domyślić, że zwiedzanie miejsc, które nie są udostępnione dla turystów, a ich stan wiąże się z ryzykiem wypadku, nie jest zgodne z prawem. Warto pamiętać, że takie budynki, choć opuszczone i pozornie zapomniane, zawsze mają jakiegoś właściciela. Może to być osoba prywatna, firma czy gmina. A to znaczy, że bez zgody właściciela, odkrywcy wchodzą na czyjś prywatny teren. Część zniszczonych budynków jest nawet monitorowana lub ma ochronę, uprawiający urbex muszą się więc liczyć z koniecznością szybkiej ewakuacji, prowadzenia długotrwałych negocjacji i poniesieniem konsekwencji przewidzianych prawem. Zwykle oznacza to mandat karny, ale istnieje też ryzyko odpowiadania przed sądem za zakłócenie miru domowego, kradzież lub zniszczenie cudzej własności.
Opuszczone miejsca w Polsce
Zgodnie z zasadą #akcjalokalizacja, osoby uprawiające urbex nie oznaczają adresów eksplorowanych budowli. Obiektów musimy więc szukać na własną rękę, albo korzystając z pomocy bardziej doświadczonych miejskich odkrywców. Znajdziemy ich na formach poświęconych miejskiej eksploracji, blogach czy kanałach Youtube.
Samych budynków warto szukać szperając w historii danej miejscowości, ale też przeglądać mapy google. Dobrym źródłem informacji są też miejscy przewodnicy, taksówkarze i kurierzy, którzy zwykle znają miasto na wylot. Kiedy już znajdziemy ciekawą miejscówkę, pamiętajmy, że wizyta w danym miejscu jest niezgodna z prawem i ryzykowna. Jeśli mimo to zdecydujemy się na eksplorację zadbajmy o własne bezpieczeństwo i nigdy nie zapominajmy o zasadzie: „Zabierz tylko zdjęcia, zostaw tylko ślady stóp”.