Pij smoothies a będziesz… szczupła, pełna energii i mniej wydasz w sklepie!
Owocowo-warzywne koktajle już od kilku lat podbijają podniebienia i prozdrowotne instynkty Polaków. Nic dziwnego. Smoothies nie tylko wspaniale smakują, ale są też idealnie skomponowaną bombą witamin, minerałów i przeciwutleniaczy. Zadeklarowani kawosze przyznają, że po zielonym drinku czują zdecydowanie większy zastrzyk pozytywnej energii, niż po filiżance ukochanej małej czarnej.
Kobiety doceniają te niezwykłe koktajle także z innego powodu. Smoothies skutecznie wspomagają odchudzanie i oczyszczają organizm, korzystnie wpływając zarówno na nasze samopoczucie, jak i kondycję skóry i włosów. Jakby komuś było mało, szklanka koktajlu wspaniale nasyci i zniweluje chęć na słodką przekąskę, może być też traktowana jako alternatywa dla tradycyjnego posiłku – nawet tego najważniejszego czyli śniadania.
Właściwości i działanie smoothie zależą od tego z jakich produktów zostało zrobione. Do koktajli trafiają niemal wszystkie owoce i zielone warzywa – zwłaszcza te liściaste, jak szpinak czy rozmaite odmiany sałat. Bogaty wybór składników pozwala komponować najróżniejsze drinki i wybierać z nich te, które najbardziej nam smakują i najlepiej służą naszemu organizmowi.
Każda szklanka smoothie z pewnością dostarczy sporej dawki błonnika, chlorofilu, który doskonale oczyszcza organizm, wapnia, witamin A, B i C, żelaza i przeciwutleniaczy. Łatwo więc zrozumieć skąd silne działanie energetyzujące tego napoju i jego korzystny wpływ na cały organizm.
Ogromną zaletą owocowo-warzywnych koktajli jest łatwość ich przygotowania. Wystarczy zmiksować składniki i napój gotowy. Co ważne pyszne, świeże smoothie możemy też kupić w wielu punktach gastronomicznych. Nawet jeśli nie chciało nam się brudzić sokowirówki czy blendera, albo zwyczajnie zapomnieliśmy o dziennej szklance zdrowia i energii, możemy uzupełnić ją w każdej chwili… nawet w trakcie zakupów.
Propozycja tym ciekawsza, że bardzo często do sklepu trafiamy prosto po pracy, a co za tym idzie zmęczeni i głodni. Podjadanie zaczyna się często jeszcze nim dojdziemy do kasy. Bardziej wyrwali kupione właśnie batoniki otwierają dopiero na parkingu.
Badania dowodzą, że robiąc zakupy „na pusty żołądek” wkładamy do koszyka znacznie więcej jedzenia, zwłaszcza słodyczy i produktów gotowych, albo takich, które będziemy mogli przygotować w kilka minut – czyli wysoko przetworzonych, niż wtedy, gdy jesteśmy najedzeni. Na „głodniaka” wydamy więc znacznie więcej niż planowaliśmy, a do domowych spiżarni zamiast świeżych, naturalnych produktów, trafią sztuczne gotowce.
Doskonałym rozwiązaniem problemu zakupów dyktowanych „ssaniem w żołądku”, jest rozpoczęcie wizyty w markecie od stoiska ze świeżo wyciskanymi sokami owocowo-warzywnymi. To najlepszy sposób na mały i większy głód, który jednocześnie da nam pozytywnego kopa do działania i zapewni dzienną porcję zdrowia w pysznym i lekkostrawnym wydaniu!