Zakupy w rytmie slow czyli jak kupować i wydawać mniej
Slow Life, slow fashion, minimalizm – to słowa, które non stop przewijają się na blogach. Ta moda bardzo mi odpowiada i jak najbardziej wpisuje się w mój „oszczędny” charakter. Zakupy w rytmie slow nie mają nic wspólnego z chwilowymi zachciankami, ale i z bylejakością. Kluczem jest połączenie jakości, uniwersalności i ceny. Takie zakupy nie są może łatwe, i niestety często trzeba iść na kompromisy, ale warto. Mimo, że czasem jednorazowo zapłacimy za daną rzecz więcej, to w efekcie nowym nabytkiem cieszymy się dłużej, a w ogólnym rozrachunku… oszczędzamy!
Jak więc kupować i wydawać mniej? To wydaje się być paradoksem, ale jest jak najbardziej wykonalne!
Odróżnij zachcianki od potrzeb
Slow Fashion to zakupy przemyślane i poprzedzone poszukiwaniami. Stojąc przed wyborem kolejnej bluzki, czy setnego błyszczyka zadaję sobie pytanie, czy oby na pewno mi to potrzebne? Czy w ogóle to użyję (założę)? Czasem warto odłożyć „upragniony” ciuszek i dać sobie jeden dzień na przemyślenie. Nierzadko okazuje się, że „na chłodno” dochodzimy do wniosku, że wcale nie jest taki idealny. Warto co jakiś czas spisać sobie taką prywatną wishlistę, ale zadbaj by była bardziej precyzyjna niż np. „biała bluzka”. Postaraj się określić na jakich elementach najbardziej ci zależy i spróbuj znaleźć tą idealną. Gwarantuję, że jeśli kupisz tą nieco droższą, ale mającą więcej cech przez ciebie pożądanych, będziesz o wiele bardziej zadowolona niż z tej taniej, do której masz „ale”.
Nie kupuj jeśli masz jakieś „ale”
No właśnie… Tu płynnie przechodzimy to następnego punktu, nawiązujęcego po trosze do pierwszego. Często jest tak, że jeśli już na początku masz jakieś „ale” to i później będziesz je mieć. W końcu może się okazać, że dana rzecz leży bezużytecznie w szafie, a ty będziesz szukać kolejnej, która tego „ale” mieć nie będzie. I kółko się zamyka.
Nie kupuj tylko dlatego, że coś jest w promocji
Nie kupuj czegoś, co nie jest ci potrzebne, albo do czego nie jesteś przekonana, tylko ze względu na to, że promocja jest bardzo kusząca. Oszczędzasz tylko wtedy, gdy wydasz mniej na coś co miałaś zamiar kupić, a nie jeśli kupujesz dlatego, że jest taniej. Zastanów się, czy gdyby ta rzecz nie była w promocyjnej cenie, też byś się skusiła? Jeśli nie, to naprawdę warto zrezygnować! Jeśli w twojej szafie wylądowała trzecia niemal identyczna bluzka to nie oszczędziłaś 100zł, a wydałaś 50zł. Myśl w ten sposób, a łatwiej oprzeć się pokusie. O ile przy ubraniach i torebkach to chyba łatwiejsze, to przy kosmetykach już różnie bywa. Po co kupować kolejny lakier, błyszczyk… skoro prawdopodobnie już kilka(naście) w kosmetyczce masz? Nawet gdy chodzi o kilka złotych, to w miesiącu może uzbierać się niezła sumka. Właśnie na takich drobnych, impulsywnych zakupach przepuszczamy najwięcej pieniędzy (a w szafkach coraz mniej miejsca ;).
Przymierz i sprawdź
Zawsze mierz, jeśli tylko masz taką możliwość. Nie zawsze to co ładnie wygląda na wieszaku, i na Tobie będzie tak leżeć i na odwrót. Po co w domu żałować? Można oczywiście zwrócić zakupiony towar, ale same wiemy, że często takie zakupy lądują po prostu na dnie szafy. To samo ma się z kosmetykami – jeśli są testery, sprawdź kolory, czy konsystencję danego kosmetyku. Tylko pamiętaj – testery! Nic na mnie tak nie działa, jak otwieranie nowych kosmetyków!
Uważaj kogo zabierasz na zakupy
Często na zakupy nie wybieramy się same. Dobór osoby, która będzie ci towarzyszyła w trakcie buszowania po sklepach ma nie lada znaczenie. Jeśli sama walczysz z impulsywnym kupowaniem, to koleżanka zakupoholiczka nie pomoże ci w zmianie Twoich nawyków. Jeśli nie chcesz słyszeć podszeptów „kup to”, zabierz na zakupy osobę, która potrafi ci obiektywnie doradzić.
Przemyśl zakup!
Właściwie wszystkie zasady slow life czy slow fashion koncentrują się na ŚWIADOMYM podejmowaniu decyzji. Slow Fashion mimo, że od razu kojarzy nam się z zakupami odzieżowymi, to równie dobrze możemy to odnieść do każdego innego zakupu. Spójrzmy chociażby na wybór portfela. Niby prosta sprawa, ale jak się przyjrzeć, jest kilka rzeczy, które powinnyśmy przemyśleć przed zakupami. Na przykład:
– Materiał, z którego jest wykonany
Portfel może być wykonany ze skóry naturalnej lub ekologicznej, nylonu, bawełny czy poliestru. Wybór materiału zależy oczywiście od Twoich preferencji.
– Jakość wykonania
Niezależnie jaki materiał wybierzesz, powinnaś zwrócić uwagę na jakość wykonania, czy szwy są proste i w żadnym miejscu nie ma przerw. W końcu portfel ma służyć dłużej niż kilka dni, a będzie w ciągłym użytku, więc nie można sobie pozwolić na bylejakość.
– Typ portfela
W portfelu nosisz głównie banknoty, monety czy może karty? Od tego będzie zależeć jaki model wybrać. Czy ma to być mała portmonetka, duży portfel a może taki, który zmieści się w kieszeni? Potrzebujesz dużej ilości przegródek, czy może więcej miejsca na monety?
– Rodzaj zapięcia, kolor oraz deseń
To niby drobiazgi, ale chyba każda kobieta chce, by nawet taki mały dodatek był po prostu piękny! Pomyśl więc jaki kolor najbardziej będzie ci odpowiadał lub np. komponował się z torebką? Wolisz „panterkowy wzór” czy jednokolorowy? Z fakturą czy bez? Rodzaj zapięcia też nie jest bez znaczenia – pomyśl jakie rozwiązanie będzie dla Ciebie najbardziej praktyczne.
Niezależnie jakie zakupy planujesz, jeśli weźmiesz pod uwagę 4 najważniejsze cechy: jakość, piękno, uniwersalność i cenę – na pewno z zakupu będziesz zadowolona!
A jeśli interesuje Cię tematyka Slow Life, Slow Fashion i minimalizmu, to polecam trzy książki, które znalazły się na zdjęciu tytułowym. Sama przeczytałam i wiem że warto 🙂
zdj 1
Slow fashion. Modowa rewolucja, Glogaza Joanna – Empik 39,90 zł
Minimalizm po polsku. Czyli jak uczynić życie prostszym,Mularczyk-Meyer Anna – Empik, 34,90 zł
Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce, Kędzierska Katarzyna – Empik, 37,90 zł
zdj 2, 6, 7
Portfele – Galeria Upominków, 105-169 zł
zdj 3, 4, 5
Portfele, stoisko Peterson, 159-169 zł