Jak zrobić makijaż na wesele i imprezę?
Czy
ładny makijaż na co dzień, a makijaż na wesele to jedno i to
samo? Teoretycznie z punktu widzenia kosmetycznego odpowiedź powinna
brzmieć: zdecydowanie tak.
Jeden i drugi, makijaż na imprezę i makijaż z wtorku ubiegłego tygodnia powinien mieć taką samą bazę i wykończenie. Wiadomo jednak, że makijaż ślubny, czy ładny makijaż na dzień powszedni różni się od siebie choćby doborem kolorów i trwałością. Makijaż na ślub musi w nienaruszonym stanie przetrwać na twarzy panny młodej całą noc. Ten podstawowy, który wykonujemy rano z reguły późnym popołudniem zmywamy, by pozwolić skórze odpocząć, więc jego utrwalanie nie jest aż tak bardzo konieczne.
Pamiętam z dzieciństwa wiele imprez, gdzie zarówno najważniejsza osoba wieczoru, jak i pozostałe panie występujące w roli gościa po nachyleniu się nad talerzem z rosołem zaczynały przypominać topniejący lód wodny na plaży w Mielnie… no i tony różu na policzkach. I jeszcze kruszejący tusz do rzęs pod oczami. Czy to wina kosmetyków, czy raczej brak czegoś takiego jak…
Podstawy makijażu
Nie oszukujmy się, to w nich tkwi sekret i naprawdę mają znaczenie, czy też bardziej kolokwialnie „robią robotę”. Znam osoby z naturalnie śliczną buzią, dobrą kondycją skóry, brakiem trądziku, czy innych problemów. Nawet takie szczęściary, by zrobić dobry, trwały makijaż muszą wykonać swój make up krok po kroku zgodnie z wytycznymi.
Dla mnie niekwestionowaną podstawą makijażu jest przede wszystkim dogłębne oczyszczenie jej z wszelkich nieczystości i zabrudzeń. Przemycie ciepłą wodą z pewnością nie załatwi sprawy. Pamiętajcie, że nasza cera narażona jest na całą masę zanieczyszczeń począwszy od tych, na których śpimy (jak często zmieniacie poszewkę swojej poduszki? A właśnie!), skończywszy na telefonie. Co zrobić żeby makijaż był trwały? Odpowiedzią jest kolejny krok typu basic, czyli baza pod podkład. Jej zadaniem jest nawilżyć skórę twarzy i złagodzić zaczerwienienia, w końcu też przedłużyć trwałość makijażu.
Makijaż ślubny krok po kroku
Kiedy już baza pięknie się wchłonęła, musimy nałożyć na twarz podkład. Wiele z nas wciąż myśli, że synonimem trwałego jest ciężki. Tymczasem to jak utrwalić makijaż, nie ma powiązania z gęstą, trudną do rozprowadzenia konsystencją podkładu. Trend na świeżą, naturalną i rozświetloną skórę wciąż triumfuje i całe szczęście, bo naprawdę rezultatem dobrego makijażu nie ma być efekt maski. Zatem podkład ma mieć w sobie ten glow, który sprawi, że nasza cera będzie promienna i wiecznie młoda! Dla większości z Was pewnie na tym etapie, czyli po nałożeniu podkładu w płynie, kolejnym krokiem byłoby „malowanie”. Czyli cienie na powieki, szminki na usta, rzęsy i voila!
Od pierwszej linijki tego tekstu dywagujemy jak zrobić trwały makijaż, prawda? Zatem na podkład należy nałożyć jeszcze jedną warstwę, tym razem w kamieniu lub pudrze, jak w moim przypadku. Utrwalamy więc wszystko co udało nam się do tej pory zmalować. Ten krok znowu ma na celu wydobyć efekt zdrowej, świeżej cery, a także przepięknie odbić światło i wcale nie chodzi o to by się świecić 😉
Tego roku hitem makijaży na wesele i na co dzień, jest cera muśnięta słońcem. Make up mocno wykończony konturowaniem poszedł w zapomnienie. Za to wszelkie rozświetlające drobinki złota i brokatu są mile widziane. Ładny makijaż to dobre wykończenie. A tu idealnie sprawdzi się bronzer. Stworzy na twarzy pięknie iskrzącą, mieniącą się kompozycję.
Jak zrobić dobry makijaż?
Gdy przyjdzie pora na wybór odpowiednich cieni do powiek, zdecydowanie kierujcie się w stronę beżu i brązu. Te kolory są subtelne i lekkie. Oczy będą więc delikatnie podkreślone, jednak przede wszystkim naturalnie zalotne. Kolory ziemi to klasyka, która nie zmienia się od lat. Zawsze wyglądają zjawiskowo i świeżo. Jeśli więc uczestniczysz w weselu jako gość, możesz być pewna, że o północy nadal będziesz wyglądała tak dobrze, jak o 16:00 w kościele. Jeżeli dla Ciebie ten dzień ma dużo większe znaczenie, nie pożałujesz wyboru naturalnego look’u. Chcąc trochę zaszaleć wybierze ciut więcej złotego pigmentu. Wiele z nas decyduje się także na doklejenie kępek rzęs. To świetna opcja zwłaszcza w okresie letnich wakacji. Oko z podkręconymi rzęsami jest optycznie powiększone. Posiadaczki drobnych i krótki rzęs nie muszą już więcej martwić się o swoje spojrzenie. Wzbogacenie ich kilkoma kępkami będzie zachwycać przez długi czas.
Who’s that lipstick on the glass…
Pozostaje nam już tylko kwestia wykończenia ust. Nie sugerujcie się słowami piosenki Maanam. Konturowane, przerysowane usta to już przeszłość. Dziś stawiamy na dziewczęce, nawilżające pomadki. Wybór cielistego koloru wcale nie oznacza, że nasze usta zleją się z całą resztą twarzy. Cały czas chodzi o naturalność. Możesz zatem iść w lekki koral, czy delikatny róż, ale najważniejsze byś pamiętała o efekcie rozmycia. Uwierzcie mi, że są już inne sposoby na zaznaczenie swojego kieliszka z winem 😉
Często boicie się, że lśniące malowidła nadadzą babcine perłowe wykończenie. Dla mnie największym koszmarek jest sklejanie się produktu podczas „cmokania”. Na rynku są jednak takie pomadki, które wtapiają się pięknie w delikatną skórę ust, a przy okazji dają im zastrzyk witamin, przez co na drugi dzień nasze wargi nie są spierzchnięte. To naprawdę ogromny plus. A ciągłe poprawianie koloru przy stole? W tym przypadku również warto zadbać o bazę. Drobnoziarnisty peeling i nawilżenie do podstawa. W ruch przed nałożeniem pomadki powinien iść dobry balsam nawilżający.
Mam nadzieję, że będzie to dla Was konkretny przepis jak zrobić dobry makijaż. Wedding season w pełni, także okazji do wypróbowania moich rad nie powinno zabraknąć. Mam nadzieję, że dzięki tym trikom zabawa do białego rana będzie w pełni na parkiecie. Przecież żadna z nas nie lubi co godzinę biegać do toalety z torebką na ramieniu i poprawiać tego, co i tak już dawno spłynęło. Wierzcie mi na słowo, jeśli zadbacie o odpowiednie wykonanie makijażu, rekordowe temperatury również nie przeszkodzą w jego olśniewającym, trwałym stanie skupienia.
Przy tworzeniu mojego makijaży zostały użyte następujące produkty:
-baza pod podkład firmy Douglas. Cena 55,00 zł
– podkład Lancome Teint Miracle. Cena 151,20 zł
– podkład w pudrze Nude by Nature. Cena 111,20 zł
– cienie Chanel les 4 ombres. Cena 259,00 zł
– bronzer z limitowanej kolekcji Douglas. Cena 85,00 zł
– pomadka Dior. Cena 175,00 zł