Jak określić jaki mam typ urody i dobrać makijaż, kolory, stylizacje?
Wiosna, lato, jesień, a może zima? Większość z nas nie ma pojęcia jaki typ urody reprezentuje. Jak się tego dowiedzieć? Zapytaliśmy o to Monikę Staniecką, stylistkę i szkoleniowca, właścicielkę firmy Evoniqua, zajmującej się m. in. doradztwem wizerunkowym. Pani Monika, specjalistka od dress-codu i psychologii kolorów, zdradza co charakteryzuje poszczególne typy urody oraz w jakich kolorach i makijażu prezentują się najlepiej.
– Zacznijmy od kwestii podstawowej. Jak określić jaki mam typ urody?
– Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe. Zwłaszcza jeśli próbujemy to robić samodzielnie. Sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że wiele pań ma mieszany typ urody, trudno więc kierować się opisami, bo i te nie są jednoznaczne. Weźmy taką zimę. Może mieć urodę gotycką, taką w stylu Królewny Śnieżki albo być śniadą Hiszpanką. Dlatego chcąc określić typ urody najlepiej skorzystać z pomocy specjalisty.
– Taki ktoś już na pierwszy rzut oka widzi, czy jestem wiosną czy latem?
– Czasem faktycznie widać to od razu, ale to rzadkość. Do oceny typu urody zawsze wykorzystujemy chusty garderobiane. Analizę należy przeprowadzić przy świetle dziennym, ale nie w słońcu. W takich warunkach najlepiej widać, w jaki sposób dane kolory oddziałują na cerę. Bo tak naprawdę o to właśnie chodzi. Kolor włosów, piegi itd. mogą być pewną wskazówką, ale decydujące znaczenie ma to jak zachowuje się skóra w towarzystwie konkretnych kolorów. Czy w zestawieniu z danym odcieniem staje się świeża i rozpromieniona, czy ujawniają się jej wszystkie wady – sińce pod oczami, szarość, zmęczenie.
– Typy urody, a pory roku. Czy możemy podać jakąś ogólną charakterystykę?
– Jak mówiłam opisy mogą być mylące, a jeden typ urody mogą reprezentować bardzo różne kobiety. Ogólna zasada jest taka, że wiosna i jesień to tzw. typy ciepłe, a lato i zima – zimne. Panie zimy dobrze wyglądają w wyrazistych, mocnych kolorach, zwykle w chłodnych odcieniach. Z kolei paniom w typie wiosny czy jesieni zdecydowanie lepiej w odcieniach ciepłych. Jednak i tu mamy wyjątki. Np. Shakira, piękna zima w typie hiszpańskim, naturalnie ciemnowłosa, świetnie wygląda blondzie, do tego ciepłym. Co więcej, pasują jej zarówno stroje w ciepłych, jak i zimnych tonacjach. Widzieliśmy ją w srebrnych i złotych kreacjach i wyglądała w nich zjawiskowo. Dlatego ważniejsze niż określenie, nazwanie typu urody, jest dobranie kolorystyki, która służy podkreśleniu urody.
– Powiedzmy jednak coś więcej o typach urody. Zacznijmy może od tych ciepłych. Typ urody wiosna – jak go rozpoznać, a także jaki makijaż, kolory i stylizacje do niego pasują?
– Wiosna ma zazwyczaj włosy blond lub jasnobrązowe. Ma złocistą, brzoskwiniową cerę, łatwo się opala, najczęściej od razu na brązowo. To taki „słowiański” typ urody. Do wiosny pasują kolory, które naturalnie występują w przyrodzie o tej porze roku, czyli świeża zieleń, barwy kremowe, jasne, delikatne żółcie, pastelowy róż itd. Jeśli chodzi o biżuterię, najlepsze będą delikatne złote ozdoby.
– Kolejny ciepły typ, czyli jesień. Co możemy o nim powiedzieć?
– Tu sytuacja jest analogiczna do wiosny. Najodpowiedniejsze kolory, to barwy jesieni – żółć, czerwień, ciemna zieleń, brązy (dokładnie taki odcienie jakie obserwujemy w przyrodzie właśnie jesienią). Kolory są wyraźnie cięższe i bardziej intensywne niż w przypadku wiosny, ale nadal ciepłe. Taka typowa jesień to uroczy piegowaty, rudzielec. Jesień bardzo lubi towarzystwo dużej, zdecydowanej biżuterii. Pasują do niej złoto, miedź, bursztyn, ale też turkus czy perły.
– Przejdźmy do typów chłodnych, czyli lata i zimy. Rozumiem, że dla nich pozostają zimne kolory?
– To prawda, ale pamiętajmy, że mówimy tu raczej o odcieniach, a nie kolorach. Bo czerwień może mieć zarówno ciepłe, jak i zimne podbicie. To samo dotyczy zieleni, a nawet żółci.
– Omówmy najpierw zimę. Jakie kolory i dodatki pasują do tego typu urody?
– Zima ma wiele odmian. Może być w typie gotyckim, Królewny Śnieżki ale też południowym – hiszpańskim. Chłodna zima ma jasną, porcelanową skórę. Włosy blond lub bardzo ciemne, czarne. Typ hiszpański ma ciemniejszą cerę i oczywiście bardzo ciemne włosy. Zimy mają zdecydowaną urodę, są wyraziste, śmiałe. Zima to teoretycznie jedyny typ urody, który naprawdę dobrze wygląda w czerni i bieli, które wbrew pozorom są bardzo wymagające. Warto zaznaczyć, w ramach ciekawostki, że zdarzają się zimy, którym te kolory nie służą. Jeśli chodzi o gamę kolorystyczną, to zimom świetnie pasują mocna czerwień, turkus, szmaragdowy, a z dodatków – duże wyraziste ozdoby.
– A co wyróżnia typ lato?
– Lato ma zwykle jasną cerę i ciemne włosy, ale jest delikatniejsze, bardziej stonowane niż zima. Jeśli chodzi o kolorystykę czy biżuterię najlepsze będą chłodne odcienie i srebro. O ile jednak zima lubi barwy zimne ale wyraziste, lato woli delikatniejsze. Także biżuteria bardziej pasuje mu mniej nachalna, mniejsza, bardziej stonowana.
– Dlaczego tak ważne jest, by dobierać kolory, stylizacje czy biżuterię do typu urody i czy zawsze musimy to robić?
– Źle dobrane barwy podbijają wszystkie niedoskonałości skóry. Podkreślają zmarszczki, wypryski, cienie pod oczami. Sprawiają, że cera wydaje się zmęczona, szara, albo nabiera woskowego wyrazu. Odpowiednio dobrane kolory działają odwrotnie poprawiając urodę. Najważniejsze jest to, by właściwie kolory znalazły się przy twarzy. Np. jeśli wiosna kocha kolor czarny, oczywiście może go używać – mówię to jako osoba zajmująca się także psychologią kolorów – lepiej jednak jeśli np. do czarnej bluzki czy sukienki, doda jasną, pastelową apaszkę, czy szal. Oczywiście możemy też stosować sztuczki, dzięki którym zmienimy typ urody. Makijaż, kolor włosów, a nawet fryzura mogą skutecznie przemienić jesień w zimę. Zwykle wymaga to jednak sporo wysiłku, a efekt nie zawsze jest zadowalający. Warto też pamiętać, że niemal każdy kolor możemy znaleźć w odcieniu odpowiednim do naszej urody. Krwista, mocna czerwień pasuje typom chłodnym, ale jesień świetnie wygląda w ceglastej czerwieni, a wiosna w delikatnej, wpadającej w róż. Nie musimy więc rezygnować z kolorów, które lubimy. Poza tym kluczowe jest nasze samopoczucie. Co z tego, że wszyscy mówią nam, że dobrze wyglądamy w tej czy innej barwie, skoro my sami czujemy się w niej źle. Nic na siłę.
– Patrząc na nasze ulice, mam wrażenie, że większość naszych rodaków to zimy. Niemal wszyscy w czerni, ewentualnie granacie czy ciemnych szarościach.
– (Śmiech) To prawda. Zwłaszcza od listopada do marca jakoś nie chcemy wykorzystywać możliwości jakie dają nam inne kolory. Właśnie dlatego wielu z nas wygląda na zmęczonych, poszarzałych, smutnych. A nie zapominajmy, że zimy to esencja najmocniejszych kolorów, nie tylko czerń i biel. Na szczęście wiosną wiele osób czuje większą potrzebę założenia czegoś kolorowego i obraz ulicy się zmienia. Jest też problem ślepego gonienia za modą. Był taki okres, gdy w Polsce były same rudzielce, choć nie każdemu jest dobrze w tym kolorze. A jeśli chodzi o dominujący w Polsce typ urody, to chyba najwięcej mamy zimy i wiosny, często oczywiście z różnymi domieszkami, bo takie „czyste”, jednoznaczne typy są dość rzadkie.