Jak się ubrać na randkę? Damska stylizacja na walentynki
Zakochania czas
Walentynki – święto, które od zawsze miało tyle samo zwolenników, jak i przeciwników. Dzień, w którym należy celebrować miłość do drugiej osoby. Jedni upatrują w tym święcie zgodnie z jego nazwą miejsca tylko dla zakochanych, inni biorąc wszystko pół żartem pół serio chętnie spotykają się z przyjaciółmi aby im także przekazać swoją sympatię. To co mnie w walentynkowym hejcie dziwi najbardziej? 14 lutego nie ma szans by wejść do knajpy i z miejsca dostać wolny stolik dla dwóch osób oraz sławny cytat: miłość należy wyznawać każdego dnia, a nie tylko w Walentynki. Niestety to najczęściej te osoby zapominają o pielęgnowaniu uczuć przez cały rok. Niezły dysonans…
Strój na walentynki
Ja z przyjemnością świętuję Dzień Zakochanych i z równie dziką przyjemnością przygotowuję na ten dzień stylizacje, w których mogłabym wystąpić nawet gdyby miała to być romantyczna kolacja w domowym zaciszu. Dres i kapcie odpadają! Przyznaję, że co za dużo kiczu to niezdrowo, więc mijając wszelkie witryny upstrzone w serduszka i różowe serpentyny miewam mdłości, ale bądź co bądź jest to miły dzień, jeśli mamy do niego zdroworozsądkowe podejście. Wybierając strój na walentynki zawsze myślę o czerwonych akcentach i odpowiednich perfumach. Gra skojarzeń jest bardzo silna i nie da się odłączyć tego koloru od tego dnia. Jak zatem ubrać się na walentynki? Mam nadzieję, że odrobinę Wam w tym pomogę pokazując moje dwa typy na ten szczególny czas…
Tak jak już wcześniej wspomniałam w ten dzień lubię dobrze wyglądać od samego rana, nawet jeśli romantyczna randka czeka mnie dopiero wieczorem. Stąd też pomysł na pierwszą stylizację. Strój na walentynki według mnie ma działać na wyobraźnię, ale zawsze staram się pamiętać o własnym komforcie i wygodzie. W białej koszuli z przepięknym żabotem czuję się ultra kobieco! Ta, którą wybrałam jest delikatna, odrobinę prześwitująca, ozdobiona „groszkami”. Dekolt w literę V oczywiście wydłuża szyję i uwydatnia nienachlaną złotą biżuterię. Spódniczka z imitacji skóry dodaje stylizacji rockowego klimatu i to jest właśnie to! Uwielbiam przełamywać schematy, no i jest… czerwona 🙂 Na ramiona zarzuciłam marynarkę, która także ma skórzaną fakturę. Szpilki to bezkompromisowy seksapil. Nie znam kobiety, której sylwetka nie wyciągnęłaby się i nie zrobiła efektu „wow” po założeniu butów na obcasie. Normalnie wyszczególniając elementy mojej stylizacji nie zwracam uwagi na rajstopy, ale obok tych nie można przejść obojętnie. Są przeplatane przepiękną srebrną nitką dzięki czemu delikatnie mienią się w świetle. Sztos! W takim stroju na walentynki mogłabym zjeść przepyszną kolację w restauracji z owocami morza i lampką białego wina, ale też z powodzeniem przeprowadziłabym prezentację dla wybranej grupy odbiorców. Po prostu sama sobie się podobam!
Spódnica Orsay- 79,99 zł
Bluzka Orsay- 99,99 zł
Ramoneska Orsay- 159,99 zł
Strój na wieczór walentynkowy
Choć niejednokrotnie przekonuję Was, że w „męskim” garniturze także możemy wyglądać pięknie, to jednak w stylizacjach walentynkowych stawiam na sukienki i spódniczki. Odsłaniają nasze nogi, podkreślają biust i talię. Dobrze skrojona sukienka potrafi zatuszować niejeden mankament, co my kobiety bardzo lubimy, ale przede wszystkim taka sukienka wyciąga na pierwszy rzut oka nasze atrybuty. Jeśli więc mamy mały biust, wybierajmy takie, które dekoltem optycznie go powiększą. Jeśli nie mamy naturalnego wcięcia w talii, to zakładajmy sukienki, które mają wyraźnie odciętą górę od dołu. Efekt sam się robi! Nawet jeśli nie jesteście totalnymi fashionfreekami, dobrze jest znać kilka takich trików. Jest to wiedza przyjemna do przyswojenia, więc zachęcam. Nie raz w myślach mi podziękujecie za tę radę 🙂
Zatem do sedna, bo wieczór tuż tuż… a ja na sobie mam z pozoru prostą sukienkę. Postawiłam na (prawie) total black look, łamiąc swoją zasadę o czerwonym akcencie, ale na pewno mnie zrozumiecie. Zarówno sukienka jak i moje „best ever ”rajstopy są przeplatane połyskującą nitką, co daje przepiękny efekt „glam”. I teraz zerknijcie na sam dół. Buty choć zdecydowanie kontrastują od całości, to idealnie wpadają w ten świetlisty ton! Nie odcinają karykaturalnie łydek, tylko gładko łączą całość sylwetki. Wracamy więc na górę… historię z dekoltem już znacie, dla mnie ten w serek jest idealnym rozwiązaniem sprawy 😉 Na ramiona tym razem zarzuciłam sztuczne futerko, czyli hit sezonu tegorocznej zimy. Jest naprawdę „simple cozy”. Ostatni element w tej walentynkowej stylizacji jest torebka, która ma trzy przegródki. Bardzo mi się spodobała, bo łączy dwie cechy: jest praktyczna i niewielka.
Sukienka Promod- 44,50 zł
Futerko Promod- 89,90 zł
Torebka Promod- 119,90 zł
Mam nadzieję, że pokazując te dwa outfity na walentynki ułatwiłam Wam trochę życie i zdecydowanie skróciłam czas, który poświęciłybyście na swoje wybory. A skoro już wiecie jak ubrać się na walentynki, nie pozostaje nic innego jak pójść je świętować. Mam nadzieję, że spędzicie ten dzień wśród osób, które są Wam bardzo bliskie. Nie ma nic piękniejszego niż możliwość dzielenia radości na pół <3